Najnowsze komentarze
jeździć jak najwięcej a reszta sam...
O to w tym wszystkim chodzi. Jeż...
Więcej komentarzy
Ulubieni blogerzy
<brak ulubionych blogerów>
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki
<brak wpisów>

06.04.2016 16:24

Historia 1: Przyjaciel

Każdy z nas miewa ciekawe historie związane z jazdą motocyklem. Czasem bywają przykre i niebezpieczne, a po niektórych uśmiech nie schodzi przez tydzień. Opiszę historię, bo aktualnie nie posiadam motocykla. Mój motocykl już nie jest mój bo sprzedany, teraz czaję się na nowy.

Wszystko zdarzyło się podczas wracania do domu od dziewczyny. Było to  w wakacje, czyli dużo owlnego czasu, piękna pogoda. Słońce już zachodziło, zaczęło się już robić chłodno, dojeżdżałem do przejazdu kolejowego. Gdy już byłem dostatecznie blisko, zauważyłem dwie osoby, które były przymotocyklach. 

Wtedy byłem jeszcze nieśmiały, miałem motocykl od niedawna, nie znałem nikogo kto by jeździł. Jeden ze stojących położył się na drodze na moim pasie ruchu, droga była mało uczęszczana więc tak naprawdę na drodze byłem tylko ja i tych dwóch. Gdy się położył, minąłem go ze zdziwioną miną, chyba to nie jest codzienny widok ? 

Rogatki zaczęły się opuszczać, zatrzymałem się a oni podeszli do mnie. Tak się to wszystko zaczęło, leżał na ulicy Olek, pomylił mnie z innym kolegą. Dominik, to ten drugi, gdy już pociąg przejechał, rogatki się podniosły, zjechaliśmy na pobocze. Rozmawialiśmy chyba z godzinę, wymieniliśmy się telefonami, to była moja pierwsza znajomość którą poznałem dzięki motocyklowi. Zdarzyło się to już ok. 2 lata temu, niestety Dominik już sprzedał motocykl, przesiadł się na auto, Olek, który wcześniej jeździł na niebieskim MBK, teraz kupił supermoto :)

 

Komentarze : 0
<ten wpis nie był jeszcze komentowany>
  • Dodaj komentarz

Kategorie